BĘDZIE ŁADNIE W DŁUGIEM
Turystyczna rewolucja rozpoczęta! Plaża w Długiem stanie się europejskim nabrzeżem sfinansowanym z pieniędzy rządowych. Gmina na ten cel pozyskała 4, 2 mln zł z Programu Inwestycji Strategicznych. – Wiało tu jeszcze PRL – mówią bez ogródek miejscowi przedsiębiorcy. Za pół roku zawieje nowoczesnością!
Robert Cidyło od kilku lat prowadzi nowoczesny hotel tuż przy jeziorze, który od samego początku wyróżniał się na tle szarej rzeczywistości nabrzeża. Przyznaje wprost: – To konieczność, by w końcu ten teren się zmienił. Przyjeżdża tu nie tylko w sezonie bardzo dużo gości, ale przede wszystkim mieszkańcy Strzelec i okolic. Jezioro, okolica, piaszczysta plaża zachwycała, ale całe zaplecze turystyczne już pozostawiało wiele do życzenia – komentuje.
PRL wiecznie żywy
Dzieli turystów odwiedzających Długie na trzy grupy. Ci, którzy przyjeżdżają z sentymentu.
– Za młodu tu byli, spędzali beztroską młodość. Po latach wracają i wspominają – opowiada. Są także ich dzieci, które 40 lat temu miały po 5 – 10 lat. Także przyciągają ich tu wspomnienia. Druga grupa to ludzie z zagranicy, którzy w okolicy mają rodziny. Odwiedzają się, ale mieszkają w Długiem. – Dzielą odwiedziny z wypoczynkiem – klaruje R. Cidyło. Ostatni to mieszkańcy gminy i okolic. Weekendowe wypady, urlopowe plażowanie. To ich przyciąga.
Krzysztof Jaz, właściciel ośrodka kolonijnego Kadet-OK dorzuca jeszcze jeden kamyczek: – Zainteresowanie Długiem nie słabnie, a mam wrażenie, że z roku na rok jest coraz większe, ale rosną też wymagania, a wieje tu PRL – zaznacza dobitnie.
Ośrodek swoją świetności przeżywał latach 70 i 80. Wtedy zakłady pracy miały tu domki, ludzie uciekali z dużych miast. Zakładowe kolonie. Życie tętniło. Były punkty gastronomiczne – Chata za wsią, Reda itp. Sklepy, kioski, codziennie świeży nabiał z niezapomnianą maślanką. – Wystarczyło stanąć i sprzedawać owoce czy warzywa. Wszystko szło na pniu – wspomina z uśmiechem Józef Waszak, dziś sołtys i mieszkaniec Lichenia, wtedy młody chłopak, który chciał dorobić parę groszy. Tłumy wczasowiczów to obrazek sprzed dekad. Pokolenia minęły, a w Długiem czas się zatrzymał. Po latach ludzie znowu poszukują zielonego azylu i spokoju od zgiełku miast. Pandemia tylko to wzmocniła.
Mateusz Feder, burmistrz: – Otwarcie należy przyznać, że plaża i teren wokół został przez lata mocno zaniedbany. Trochę też się nie dziwię. Potrzeby w gminie cały czas są duże. Dlatego Długie jako miejsce sezonowe zawsze było odstawiane na dalszy tor. Były prowadzone inwestycje kanalizacyjne, wodociągowe czy drogowe. Trzy lata temu jednak zdecydowaliśmy, by zająć się w końcu nabrzeżem. Wykonaliśmy kompleksową dokumentację (autorem jest architekt Marta Bejnar-Bejnarowicz z Gorzowa – dop. red.) i czekaliśmy na dofinansowania. Bez tego nie podjęlibyśmy się tego zadania. Było to konieczne, bo jest to jedyne kąpielisko w gminie, jedna z większych plaż w regionie, stolica Lubuskich Mazur dlatego było nam wstyd, że wygląda to jak wygląda – przyznaje szczerze samorządowiec. Zaznaczyć trzeba, że w ciągu kilkunastu ostatnich lat kilka inwestycji gmina wykonała – najważniejsze to skanalizowanie miejscowości czy uporządkowanie spraw z wodociągami. Powstała też trasa turystyczna wytyczona na kanwie dawnej ścieżki rowerowej. Było to zadanie wspólne Nadleśnictwa Strzelce i magistratu (prawie 5 mln zł).
Ład zapanuje w Długiem
Tego jednak oczy do końca nie widzą. Tę inwestycję każdy zapewne zauważy. Magistrat w zeszłym roku wspomniany projekt zgłosi jako jeden z trzech wniosków do Programu Inwestycji Strategicznych w ramach Polskiego Ładu. Zadanie jako jedyne dostało dofinansowanie – blisko 4,2 mln zł! Całość ma kosztować 4,5 mln zł. Różnica to wkład własny i nieco wyższa kwota wynikająca z przetargu.
Do zagospodarowania podejście jest kompleksowe. Po każdych większych ulewach tworzyły się ogromne wyrwy w plaży, która znajduje się w niecce. Deszczówka rwącym potokiem spływa m. in. z krajówki. I ten problem projektanci wzięli na warsztat. Dlatego też w architekturze dominować będą gabiony, czyli kosze z siatki stalowej wypełnione kamieniem łamanym w kolorze szarym, którego góra będzie służyła za siedziska. One wyhamują pęd wody. Dodatkowo w plaży powstaną półokrągłe zielone wyspy tzw. wypustki. Będą terenem zielonym z bylinami, olchami i innymi roślinami, które ożywią to miejsce. Co warte podkreślenia – zieleni ma być jeszcze więcej i w planie nie ma wycinki ani jednego drzewa. Jedna z wysp służyć będzie jako taras ze stolikami, ławkami i parasolami. Tu w cywilizowany sposób zjemy czy po prostu posiedzimy. Z zewnątrz wyspy te będą spełniać funkcję rekreacyjną. – Dodatkowo nastąpi w nich retencja i infiltracja wód deszczowych i roztopowych, część wody jest pobierana przez korzenie roślin, transportowana i odprowadzana będzie do atmosfery – wyjaśnia w specyfikacji projektantka. Obecny chodnik stanie się traktem spacerowym z nową nawierzchnią, ledowym oświetleniem i ławkami. Powstaną wydzielone miejsca na kosze. Od lat zmorą Długiego był brak odpowiedniej liczby toalet. To też się zmieni. – Zaplanowaliśmy dwa nowe pomieszczania jako toalety z prysznicami i przebieralnią – wylicza kierownik referatu inwestycyjnego Katarzyna Kołupajło.
Obiekty staną tuż przy hotelu i niedaleko komisariatu policji. Łącznie to 8 oczek (obecnie są dwa). WC będzie darmowe. Skończy się też samowolka z lokalizacją w każdym miejscu pojazdów gastronomicznych, które czasem przypominały zdezelowane altany ogrodowe. W projekcie zostało wydzielone specjalne miejsce dla tzw. food trocków, czyli aut z których serwowane jest jedzenie. Uporządkowane zostaną kwestie związane z prądem, bo to też od lat było piętą achillesową tego miejsca. PGK przy okazji remontu wymieni wodociąg, który w przyszłości zasili również projektowane pole namiotowe. To drugi etap, obejmujący budowę terenu pod kampery z wielką wiatą rekreacyjną. Na to zadanie gmina jeszcze nie ma dofinansowania. Powody do radości mogą mieć także siatkarze. Tuż przy placu zabaw wytyczone zostanie piaszczyste boisko. Całość uzupełnią stojaki na rowery, 18 drewnianych leżaków mocowanych na stałe czy kosze do segregacji odpadów. Prace, które rozpoczęły się w połowie stycznia wykonuje firma z Choszczna. Zgodnie z umową roboty powinny zakończyć się do końca września. Czy oznacza to, że plaża będzie zamknięta? – Część placu budowy jest ogrodzona, ale chcemy, by mieszkańcy mogli tu w miarę możliwości wypoczywać. Będą zatrudnieni także ratownicy – uspokaja M. Feder.
Inwestorzy widzą szansę na biznes
Prócz inwestycji samorządowej zapowiadają się także prywatne, które de facto są solą dla tego miejsca. – Wiele razy słyszmy, że miasto nie wykorzystuje potencjału Długiego. Ale o tym, czy Długie będzie się rozwijać zdecyduje kapitał prywatny. Potencjał turystyczny to nie wszystko, potrzebni są inwestorzy z pomysłem, którzy znajdą tu przyjazną atmosferę. Pokazał nam to przykład ośrodka kolonijnego i hoteli. Miasto może stwarzać jedynie warunki do rozwoju. Zmiana planu, czy budowa infrastruktury pod nowych inwestorów to nasz wkład w to zadanie – podkreśla sekretarz Mateusz Karkoszka.
Od kilku lat Długiem coraz mocniej interesuje się rynek nieruchomości. W ostatnim czasie miały miejsce wielomilionowe transakcje, które uruchomiły bądź uruchomią kolejne grunty pod sprzedaż. Jednym z głośniejszych w 2021 roku był zakup nigdy niewybudowanego hotelu na wjeździe do miejscowości. Ponad dwuhektarowy teren straszył od lat. Zakrzaczona działka, rozkradany szkielet i pordzewiałe zniszczone ogrodzenie wyglądały wyjątkowo ponuro. Mimo to wzbudziły wielkie zainteresowanie potencjalnych nabywców, którzy w zeszłym roku stanęli do przetargu. Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że zabiegało o nią kilka osób, a cena wywoławcza na poziomie 800 tysięcy złotych została mocno przebita.
Nowy właściciel czeka już tylko na potwierdzenie dokumentów u notariusza i ruszą z inwestycją
– Chcemy wybudować osiedle ekologicznych domków jednorodzinnych. Ogrzewanych pompami ciepła i zasilanych fotowoltaiką – mówi deweloper Paweł Ziopaja. – Będą to domki o charakterze całorocznym. Projektujemy tam sporo zieleni i nowych dróg. Długie zyska na tej inwestycji – nie ma wątpliwości. To nie pierwsze przedsięwzięcie tego dewelopera w naszej gminie. Firma Almar wybudowała w Strzelcach kamienice na rogu ulic Rynek – Targowa. Ekipa dosyć szybko uporała się z tą budowlą, a miasto zyskało estetyczną kamienicę w centrum. Są wiec duże szanse, że podobnie będzie w Długiem.
Ale to nie jedyny poważny deweloperski projekt w tej miejscowości. Bo jest już jeden w realizacji i to na gruntach, które przez lata obrosły wielkimi mitami. Chodzi o tereny Verzu Eko, czyli firmy, która planowała 15 lat temu ogromne inwestycje w Długiem. Na jednej z sesji w 2008 roku prezentowano plany budowy osiedli mieszkalnych, a także pól golfowych i stoków narciarskich. Po tych planach zostało kilka willi i problemy finansowe inwestora. Blisko 70 ha gruntów przejęły banki wystawiając je na sprzedaż.
Wtedy pojawiła się spółka ze Śląska, która odkupiła cały teren i przygotowała nowe plany zagospodarowania. Plany realne, których efekty już obserwujemy. Inwestor sprzedaje działki pod zabudowę jednorodzinną i domy w stanie surowym. Nabywcy to nie tylko mieszkańcy naszej gminy, ale przede wszystkim ludzie z zewnątrz, którzy przemeldowują się do Długiego i zaczynają tu płacić podatki. – Mamy już zbudowanych bądź w budowie kilkanaście domów. Zainteresowanie jest spore, ale chcemy rozsądnie prowadzić tę inwestycje. Dlatego najpierw tworzymy infrastrukturę, a dopiero potem sprzedajemy działki – mówi inwestor Jacek Jarczyk.
I dodaje: – Ludzie, którzy przyjeżdżają do Długiego i zobaczą to miejsce niemal od razu decydują się na zakup. Dlatego wśród klientów są nie tylko osoby z Polski. Mamy sporo klientów wracających z zagranicy, z Anglii, Niemiec, a nawet z Bahrajnu – dodaje.
Zamiast Redy SPA
Kolejna poważna transakcja miała miejsce w centrum miejscowości. Także w zeszłym roku sprzedano teren po byłej Redzie. Nieruchomość jest szersza niż budynek dawnej dyskoteki, więc plany inwestora też są nieco większe. Miasto odbyło już kilka spotkań z nowym właścicielem, który zaprezentował projekt budowy apartamentów letniskowych, małej strefy SPA, restauracji i sali konferencyjnej. – Podjęliśmy decyzję o zmianie planu miejscowego, który ułatwi realizację tego przedsięwzięcia. Ale o tym czy ostatecznie powstanie zdecyduje inwestor. Projekt wydaje się realny więc podejmujemy ryzyko – mówi M. Karkoszka.
Przypomnijmy, że gmina posiada również blisko 40 ha gruntów z planem miejscowym. To tereny za sklepami w Długiem. Na razie Urząd sprzedaje jedynie działki pod zabudowę letniskową. Ich ceny, dzięki uzbrojeniu biją kolejne rekordy. W najbliższym czasie w przetargu wystawione będą kolejne trzy nieruchomości.
Na koniec warto wspomnieć, że jeszcze w tym roku samorząd planuje budowę drogi z pieniędzy zewnętrznych (przedłużenie ul. Kurowskiej za kaplicą). Być może pojawi się wodny plac zabaw.
Plany są wielkie, miejmy nadzieję, że znowu wszystkie turystyczne drogi poprowadzą „na Długie”.
Eryk Szurko