Sołtysi nie będą szacować strat
Sołtysi mogą odetchnąć z ulgą. Wojewódzkie ośrodki doradztwa rolniczego zajmą się szacowaniem szkód łowieckich. Pieniądze na ten cel mają pochodzić z funduszu leśnego.
Kiedy sołtysi dowiedzieli się, ze mają szacować straty spowodowane u rolników przez zwierzynę łowną, podniosła się wrzawa. Nie zgadzali się na takie rozwiązanie, tłumacząc, że nie mają na to czasu ani kwalifikacji. Problem wydaje się być już rozwiązany. Zgodnie z uchwaloną niedawno nowelą, szacowaniem szkód i wypłatą odszkodowań zajmować się będą zespoły składające się z: przedstawiciela zarządcy albo dzierżawcy obwodu łowieckiego, właściciela albo posiadacza gruntów rolnych, na których wystąpiła szkoda oraz z przedstawiciela wojewódzkiego ośrodka doradztwa rolniczego.
– Z treści zapisów ustawy wynika wprost, że Lubuski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Kalsku będzie uczestniczył w procedurze szacowania szkód łowieckich, przy czym niestawiennictwo przedstawiciela ośrodka doradztwa rolniczego nie wstrzymuje dokonania szacowania, czyli krótko rzecz ujmując – nasza obecność nie jest obowiązkowa. W naszej ocenie na tę chwilę, nowy model szacowania szkód łowieckich – to dobra zmiana, pod warunkiem zabezpieczenia na ten cel odpowiednich środków finansowych. Ustawodawca przewiduje pokrycie kosztów udziału przedstawicieli ODR w szacowaniu szkód ze środków zgromadzonych w Funduszu Leśnym, będącym w dyspozycji Lasów Państwowych – mówi Maciej Woźniak, kierownik Działu Metodyki Doradztwa, Szkoleń i Wydawnictw Dział Metodyki Doradztwa, Szkoleń i Wydawnictw, Lubuski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Kalsku.
Artykuł pochodzi z wydania papierowego Ziemi Strzeleckiej nr 13/2018.