POM NA OSTATNIEJ PROSTEJ. NOWY INWESTOR Z DUŻYMI PLANAMI
Kończy się pewien etap w gospodarczej historii Strzelec. Po trwających od dekady kłopotach finansowych Spółka POM kończy działalność pod swoim szyldem. Ale nie oznacza to, że słynne tereny przy Wodociągowej będą świecić pustkami. Jest już nowy właściciel, który na razie prosi o anonimowość.
Początki funkcjonowania POM-u sięgają lat 40 tych. Tuż po zakończeniu wojny Państwowe Ośrodki Maszynowe zobowiązane były do wsparcia rolnictwa na ziemiach zachodnich. Do ich zadań należało m.in. wyszukiwanie poniemieckich sprzętów rolniczych, ich remontowanie i przygotowywanie do pracy, najpierw u rolników, a potem w PGRach. – Wojna się skończyła, ziemie trzeba było uprawiać, a nie było zbytnio czym. Dlatego POM miał duży wpływ na rozwój gospodarczy powojennych Strzelec – wspomina Jan Świrepo, który „pomoskim” pracownikiem był od 1965 roku.
Z biegiem lat profil przedsiębiorstwa się zmieniał. Wsparcie dla rolników nie wymagało, aż tak dużego nakładu pracy, a w firmie zatrudnionych było nawet 500 osób. Dlatego zarząd, któremu od 1979 roku, aż do 2007 przewodniczył Jan Świrepo zaczął szukać dodatkowych zleceń. Każdego roku blisko tysiąc wagonów wywoziło elementy suszarni czy specjalistycznych kabin do krajów bloku wschodniego.
Po upadku komuny i PGRów firma znów musiała zmienić swój profil. Tym razem rynków szukano na zachodzie. I od lat 90-tych zaczęto produkować konstrukcje stalowe dla przedsiębiorstw w Danii, Holandii i Niemczech. Niestety w 2009 wraz z kryzysem gospodarczym przyszły zawirowania na rynkach walutowych. Przedsiębiorstwo podpisało niekorzystne umowy na tzw. opcje walutowe, które w kolejnych latach generowały straty spółki. Do 2021 roku kolejnym właścicielom nie udawało się wyprowadzić finansów na prostą.
Długi rosły, dlatego ostatni właściciel zdecydował się na wejście w tzw. układ z wierzycielami. Nowi właściciele sobie nie poradzili, więc POM pod starym szyldem przestanie prawdopodobnie istnieć.
W międzyczasie trwały jednak rozmowy nad sprzedażą nieruchomości nowemu inwestorowi. I wszystko wskazuje na to, że finał tych negocjacji jest przed nami. Przedstawiciel inwestora nie chce ujawniać szczegółów, ale informuje, że w ramach transakcji w grę wchodzą nie tylko grunty i hale, ale także projekty zapoczątkowane przez byłego właściciela POM. Jest to m.in. budowa nowoczesnej ocynkowni, która mogłaby służyć innym firmom na terenie Strzelec. Także część pracowników Spółki otrzymała lub otrzyma propozycję zatrudnienia. – Na uratowanie POM-u w tym kształcie nie było szans. Dobrze się stało, że znalazł się inwestor, który poradzi siebie z nowymi wyzwaniami. Jeśli jest to firma, o której myślę w halach na pewno ruszy produkcja – kończy Jan Świrepo.
red.