PLACE BUDOWY NIE STOJĄ PUSTE
Zaglądamy na place budowy dróg. Roboty idą zgodnie z planem. Zatem nie ma obaw, że przepadną dofinansowania. W Ogardach od kilkunastu dni mieszkańcy cieszą się z dwóch nowych jezdni.
Stojąc przy skrzyżowaniu z drogą powiatową w okolicy świetlicy w Ogardach, patrząc na prawo i lewo jak okiem sięgnął ciągnie się nowiutka asfaltowa nawierzchnia. To efekt remontu dwóch ulic w tej miejscowości. Zaczynamy spacer po ponad półkilometrowym odcinku od powiatówki aż za miejscowy pałac. Tuż przy świetlicy jest nowy parking, równe pobocza no i nawierzchnia jak stół. – Wykonaliśmy także zjazdy do posesji – mówi Maciej Stempień z referatu drogowego. – Woda opadowa odprowadzona jest powierzchniowo – dodaje.
ROWEREM, NA ROLKACH I SAMOCHODEM
To jedna z głównych tras w miejscowości. – Wcześniej były tu same dziury. Po każdej zimie nie szło nawet tędy przejechać. Mieszkańcy się denerwowali. Co prawda zawsze było łatane, ale wystawały tu już stare kocie łby, zatem łaty się nawet nie trzymały – wspomina szefowa wsi Jolanta Sikora.
I dodaje, że w tym roku także były nerwy. – Czekaliśmy czy będzie remont czy nie. Z kronikarskiego obowiązku przypomnijmy początki. W zeszłym roku rząd ogłosił pierwszy nabór na inwestycje na wsiach, w których funkcjonowały Państwowe Gospodarstwa Rolne.
W Ogardach także działał taki kombinat. – Z tego względu zwróciliśmy się do gminy, aby rozważyła możliwość zgłoszenia tej jezdni do tego programu. Rozmawialiśmy nawet w tej sprawie z wojewodą Władysławem Dajczakiem , by też poparł to przedsięwzięcie – wspomina radny tego okręgu i mieszkaniec Zbigniew Lepiato. Dokładnie rok temu przyszła oficjalna informacja, że na to zadanie gmina otrzymała z tego funduszu 200 tys. zł. – Przystąpiliśmy do wykonania dokumentacji projektowej. Pierwsza wersja obejmowała budowę nawierzchni, chodników, progów zwalniających – opowiada Katarzyna Kołupajło, kierownik referatu inwestycyjnego w magistracie.
Na wsparcie z tego samego rządowego programu dla miejscowości popegeerowskich liczą także mieszkańcy Bobrówka, Bronowic, Lubicza a także Strzelec. Do drugiego naboru miasto zgłosiło także inwestycje drogowe. Jeśli dofinansowanie zostanie przyznane to wyremontowana zostanie droga dojazdowa do bloków w Bobrówku. Na tym osiedlu mieszkają przede wszystkim dawni pracownicy miejscowego PGR. W Bronowicach mieszkańcy czekają na zalanie kocich łbów w kierunku Wielisławic, a w Lubiczu na chodnik przy głównej drodze.
Projekt wykonano, ale cena powaliła z nóg. Wyszło ponad 1,2 mln zł. Zatem dokumentację trzeba było nieco obciąć. – Zrezygnowaliśmy m. in. z chodników i progów – dodaje K. Kołupajło. Miasto ogłosiło przetarg i udało się wyłonić wykonawcę, który remont wykonał za blisko 330 tys. zł. Zatem samorząd dołożył 130 tys. zł. Dzięki temu mieszkańcy zyskali porządną drogę.
– Jeździmy teraz bezpiecznie, nie uszkadzamy samochodów czy rowerów – zauważa mieszkanka Bogusława Kostecka. Z. Lepiato zwraca uwagę na dodatkową frajdę dla dzieci: – Mogą w komfortowych warunkach jeździć na rolkach czy hulajnogach – uśmiecha się radny.
INNE WSIE TEŻ CZAKAJĄ NA WSPARCIE
Teraz przejdziemy na drugą stronę. Jeszcze kilkanaście dni temu do sklepu spożywczego przy boisku jechaliśmy niczym po torze przeszkód. Ta 200 metrowa trasa był pełna dziur. – Ruch do sklepu jest spory. Ludzie bardzo się denerwowali na stan nawierzchni – przyznaje jeden z mieszkańców. Ten odcinek został zaasfaltowany już w ramach remontu bieżącego za ok. 80 tys. zł. Pieniądze pochodziły z własnych środków gminy.
Na tym osiedlu mieszkają przede wszystkim dawni pracownicy miejscowego PGR. W Bronowicach mieszkańcy liczą na zalanie kocich łbów w kierunku Wielisławic, a w Lubiczu na chodnik przy głównej drodze. – Ruch jest bardzo duży, a dzieci na przystanek czy ludzie do kościoła, sklepu i świetlicy chodzą jezdnią. Jest bardzo niebezpiecznie.
Mamy gotową dokumentację na budowę chodnika, pisaliśmy także w tej sprawie pismo do Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego. Mamy nadzieję, że w końcu doczekamy się tego – tłumaczy radny tego okręgu Dariusz Dolaciński. Sołtys Lubicza Sylwester Mularczyk dodaje: – Wielu z nas pracowało w PGR. Liczymy na przychylne podejście do gminnego wniosku. Z kolei w planie jest także budowa drogi do Janówka. To boczna droga osiedlowa. Jednak są tu cztery budynki wielorodzinne.
Z uzyskanych informacji wyniki tego naboru mają być znane pod koniec czerwca.
WODA JUŻ JEST
Co dzieje się na pozostałych placach budowy?
Zaczynamy od Bobrówka. Roboty trwają na ul. Choszczańskiej– od remizy aż do bloków i fragmencie ul. Spółdzielczej. To drogi powiatowe, zatem zadanie wykonuje starostwo. Przy okazji gmina zdecydowała się wymienić całą sieć wodociągową, która była wykonana z azbestu. Kosztowało to 400 tys. zł. Teraz są już rury spełniające wszystkie wymagania.
– Zakończyliśmy etap prac pod drogą. Teraz jeszcze działamy w okolicach stadionu, bo tu prowadzimy rurociąg zasilający bloki – informuje Waldemar Plich, kierownik działu wodno-kanalizacyjnego w Przedsiębiorstwie Gospodarki Komunalnej.
Będąc na placu budowy widać ekipę działającą przy układaniu chodników i ścieżki rowerowej.
W okolicy szkoły tworzy się zarys parkingów, wykonane będą z eko kostki, która przepuszcza wodę. Cały zamysł remontu opiera się na uporaniu się z problemem odprowadzenia wód opadowych. Po ulewach tworzyły się ogromne kałuże, czasem zalewało prywatne posesje. Docelowo prócz chodników i ścieżki rowerowej będzie nowy asfalt, progi zwalniające i oczywiście miejsca postojowe.
– Mieszkańcy cieszą się z remontu. Nie mogą doczekać się jego końca. Będzie europejsko – nie kryje satysfakcji sołtys Robert Butkiewicz, który zaraz dodaje: – Liczymy, że drugi etap też zostanie w najbliższej przyszłości zrealizowany. Chodzi o odcinek od remizy do cmentarza. Warto przypomnieć, że na końcu wsi niebawem otwarty zostanie nowy market i ruch pieszy też się zwiększy – zauważa sołtys.
Prace te realizowane są przy wsparciu funduszów rządowych (1,5 mln zł), drugie tyle dołożył powiat. Koniec prac to jesień br.
ROBOTY SIĘ KOŃCZĄ I ZACZYNAJĄ
Do jesieni nie będziemy musieli czekać w Gardzku. Tu kocie łby zalane zostały asfaltem. Powstał chodnik i porządne odwodnienie. To również ulica powiatowa, ale do zadania dołożyła się gmina (125 tys. zł). – Tak naprawdę droga jest już gotowa, jeszcze tylko muszą zostać dobudowane progi zwalniające – mówi starosta Bogusław Kierus.
Teraz przenosimy się na gminne podwórko. Na ul. Południowej nikt się nie obija. Praca wre praktycznie każdego dnia. Wiedzą też o tym mieszkańcy, którzy dwukrotnie pozbawieni zostali wody. – Pierwszy raz wynikało to z błędu budowlańców, którzy naruszyli stary rurociąg. Za drugim razem jedno z przyłączy wodnych, które ma być docelowo wymienione było tak skorodowane, że popękało – tłumaczy K. Kołupajło. Obecnie wymieniana jest sieć wodociągowa od ul. Targowej do ul. Ludowej. Buduje się kanalizacja deszczowa.
Prace są tak podzielone, by nie zamykać całej jezdni w jednym momencie. – Kiedy zakończą się działania ziemne w jednej części, ekipa rozkopie fragment od krajówki do Ludowej – mówi K. Kołupajło. Wtedy roboczo utwardzona zostanie pierwsza część, by można było się nią poruszać także autem. Podkreślić należy, że roboty ziemne są czasochłonne i najbardziej kosztowne.
Jak zapewniają urzędnicy – wszystko idzie zgodnie z harmonogramem. Oczywiście na całej długości Południowej wylany zostanie asfalt. Ta inwestycja kosztuje 3 mln zł, z czego 1 mln zł miasto pozyskało z Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg.
I jeszcze zajrzymy na Długie i do Buszowa. Mowa o budowach dwóch dróg, ale w ramach jednego zadania i unijnego dofinansowania z Programu Obszarów Wiejskich.
W Buszowie asfalt pojawi się od kościoła do placu zabaw. Jest już gotowa podbudowa.
Większy zakres czeka przedłużenie ul. Kurowskiej w Długiem – od kaplicy do pierwszego zjazdu do lasu (za piaszczystymi boiskami, wzdłuż ścieżki rowerowej do Strzelec). Z tego względu, że od lat jest tu problem z odprowadzeniem wód nawierzchnia będzie przepuszczalna (także eko kostka) z równym paskiem specjalnie dla rowerów. Asfalt z kolei zostanie wylany od skrzyżowania do drugiej bramy wjazdowej Ośrodka Kolonijnego im. Brata Krystyna. Prace powinny zakończyć się pod koniec lipca, choć terminy wynikające z umowy są nieco dłuższe. Całość pochłonie ponad pół miliona, z czego 67 proc. to dofinansowanie z Unii Europejskiej.
red