DROGO, A TO DOPIERO POCZĄTEK
Ceny eksplodują na naszych oczach. Skutki zamrożenia gospodarki i dodruku pieniądza podczas pandemii oraz następstwa wojny w Ukrainie przyczyniają się do rosnącej inflacji. Z miesiąca na miesiąc niemal każdy produkt jest droższy. Ceny surowców energetycznych, a więc ropy, gazu i węgla stale rosną. Widoczny wzrost kosztów widzimy też w materiałach budowlanych i nawozach. Główny Urząd Statystyczny podał, że inflacja w miesiącu kwietniu wyniosła aż 12,4 %. Rząd, by ją obniżyć podnosi stopy procentowe, a te bezpośrednio wpływają na wysokość rat kredytów.
ROPA, GAZ, WĘGIEL, ENERGIA, NAWOZY,
ŻYWNOŚĆ
Ceny surowców energetycznych i samej energii rosną. Ich wzrost przekłada się niemal na całą gospodarkę. I tak, średnia cena chleba w styczniu wynosiła 3,49 zł, a obecnie 4,70 zł. Za tonę węgla kamiennego w sierpniu 2021 r. płaciliśmy 970 zł, a obecnie 1.520 zł. Ekogroszek kosztował 830 zł, a teraz 1.420 zł za tonę, a z jego dostępnością są już problemy. Znaczny wzrost obserwujemy w nawozach, gdzie mocznik nawozowy 46%N w październiku ubiegłego roku kosztował 2.250 zł, w styczniu 4.160 zł, a obecnie to już 5.680 zł za tonę. Za butlę gazu płaciliśmy 68 zł w styczniu, a teraz cena opiewa w granicy 120 zł. Sałata lodowa na początku roku kosztowała 3,99 zł, a obecnie już 6,99 zł. – Węgiel podrożał, to i kwiaty są dużo droższe. W szklarniach ceny warzyw wzrosły o 50% – tłumaczy Monika Gorzko ze strzeleckiego bazaru.
INFLACJA. STAGFLACJA?
Przypomnijmy, że w lutym 2022 inflacja w Polsce przyhamowała, ale zaledwie do 8,5%. To jednak już historia, bo teraz mamy wojnę w Ukrainie i jej gospodarcze skutki. W marcu inflacja wyniosła 11%.
Niezależnie od działań podejmowanych przez rząd, choćby w postaci tarcz antyinflacyjnych i podnoszenia stóp procentowych inflacja w kwietniu 2022 wyniosła 12,4% (wskaźnik cen 112,3) i wszystko wskazuje na to, że będzie jeszcze rosnąć. W kwietniu ceny towarów i usług konsumpcyjnych według szybkiego szacunku GUS, w porównaniu z marcem wzrosły o 2,0%, a najbardziej zdrożały:
• 77% opał
• 49% gaz
• 47% mięso drobiowe
• 35% cukier
• 33% tłuszcze roślinne
• 30% mięso wołowe
• 28% paliwa
• 26% masło
• 26% mąka
• 24% pieczywo
Obok samej inflacji coraz częściej słyszymy o Stagflacji. Jest to zjawisko makroekonomiczne bezpośrednio związane z ekonomią i gospodarką. Występuje wtedy, gdy w tym samym czasie rośnie inflacja oraz stagnacja gospodarcza. To bardzo niebezpieczny problem w gospodarce, który może zdławić jej wzrost. Stagflacja ma duży wpływ na jakość życia obywateli oraz inwestorskie przedsięwzięcia. Przyczyn tego zjawiska upatruje się w negatywnym szoku podażowym, który powoduje zarówno wzrost cen, jak też i ograniczenie produkcji.
STOPY PROCENTOWE
W Polsce zgodnie z ustawą o NBP wysokość stóp procentowych ustala Rada Polityki Pieniężnej. Jednym z elementów walki z inflacją jest podnoszenie stóp procentowych, które zanotowały ósmą podwyżkę z rzędu i obecnie stopa referencyjna jest na poziomie 5,25 %. Konsekwencją podwyższenia stóp jest rosnący WIBOR, co bezpośrednio przekłada się na na zwiększenie rat kredytowych. Po kwietniowej podwyżce stóp WIBOR 3M osiągnął poziom 6,24%, gdy jeszcze we wrześniu wynosił 0,24%. Wyższe raty odczuje zwykły Kowalski, ale także deweloperzy, przedsiębiorcy, wspólnoty mieszkaniowe, które zaciągnęły kredyty pod realizację remontów, ale także samorządy. – W ubiegłym roku z tytułu odsetek od kredytów gminnych zapłaciliśmy 241.022,51 zł, a w roku bieżącym planujemy w związku ze wzrostem stóp procentowych 970.000,00 zł – informuje Adam Skrocki, skarbnik gminy.
I tak przykładowa rata kredytu hipotecznego zaciągniętego na okres 25 lat z marżą 2,3 % na kwotę 200.000 zł w oparciu o trzymiesięczny WIBOR wzrosła z 791 zł (wysokość raty przed serią podwyżek) do 1.653 zł (rata z uwzględnieniem kwietniowych podwyżek).
Z drugiej strony kredyt jest dźwignią finansową, ale wiąże się z ryzykiem, i to właśnie ryzyko ponoszą obecnie kredytobiorcy. Wyższe stopy procentowe przekładają się na większy zysk posiadanych środków pieniężnych, lokat czy obligacji.
POMOC DLA
KREDYTOBIORCÓW
Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy o finansowaniu społecznościowym dla przedsięwzięć gospodarczych i pomocy kredytobiorcom.
W projekcie zawarto pakiet zmian dla osób z kredytami hipotecznymi. Wśród rozwiązań są wakacje kredytowe, dopłaty do kredytów z Funduszu Wsparcia Kredytobiorców zasilonego dodatkowymi środkami oraz zamiennik dla wskaźnika WIBOR. Dzięki temu rząd pomoże finansowo ok. 2 mln Polaków mających problemy ze spłatą kredytów z powodu inflacji.
– Chcemy, by z naszych propozycji mogła skorzystać jak największa liczba Polaków posiadających kredyty hipoteczne, którzy mogą mieć problem z ich spłatą. Dlatego przygotowaliśmy kompleksowy pakiet rozwiązań złożony z trzech filarów. To możliwość przesunięcia spłaty rat kredytów dla wszystkich kredytobiorców hipotecznych posiadających kredyty w złotych polskich, dopłaty do kredytów dla osób, które znajdują się w ciężkiej sytuacji finansowej oraz zamiana wskaźnika WIBOR na nowy korzystniejszy wskaźnik, co pozwoli na obniżenie wysokości rat kredytowych. Z naszych szacunków wynika, że pozytywne skutki tego programu odczuje ok. 2 mln kredytobiorców hipotecznych – wskazuje minister finansów Magdalena Rzeczkowska.
Wakacje kredytowe dla wszystkich
To możliwość zawieszenia spłaty rat kredytów hipotecznych na 8 miesięcy. Kredytobiorcy będą mogli z nich skorzystać w dowolnych dwóch miesiącach trzeciego i czwartego kwartału bieżącego roku oraz po jednym miesiącu w każdym z kwartałów 2023 roku. Wakacje kredytowe będą dotyczyć zarówno części kapitałowej, jak i odsetkowej raty. Termin na spłatę zostanie przesunięty bez dodatkowych odsetek. Rozwiązanie będzie dostępne dla wszystkich kredytobiorców, którzy mają kredyty w polskich złotych. Dzięki temu, np. kredytobiorca którego miesięczna rata wynosi 2 400 zł zmniejszy swoje obciążenie o 19 200 zł.
Dopłaty z Funduszu Wsparcia Kredytobiorców
Z Funduszu Wsparcia Kredytobiorców można korzystać już dziś. Dzięki proponowanym zmianom zostanie on jednak zasilony dodatkowymi środkami. Wskutek tego budżet Funduszu zwiększy się do ponad 2 mld zł w 2022 r. i będzie mógł zaoferować wsparcie jeszcze większej liczbie kredytobiorców hipotecznych. Złożenie wniosku o wsparcie z funduszu będzie możliwe online.
Aby skorzystać ze wsparcia trzeba spełnić jeden z warunków:
• co najmniej jeden z kredytobiorców ma status bezrobotnego;
• miesięczne koszty obsługi kredytu mieszkaniowego przekraczają 50 proc. miesięcznych dochodów;
• miesięczny dochód po odjęciu kosztów kredytu nie przekracza w 2022 r. 1552 zł /os. w gospodarstwie jednoosobowym oraz 1200 zł / os. w gospodarstwach wieloosobowych.
Wsparcie z Funduszu to kwota nawet 2 tys. zł wypłacana przez 36 miesięcy – co daje łącznie 72 tys. zł. dofinansowania. Spłata pożyczki rozpoczyna się po dwóch latach od ostatniej wypłaty – w 144 równych i nieoprocentowanych ratach. Część pożyczki może zostać umorzona. Warunkiem umorzenia jest terminowa spłata 100 pierwszych rat. Przy maksymalnym wsparciu (wynoszącym 72 tys. zł) umorzone zostać może 22 tys. zł pożyczki.
Nowy wskaźnik zamiast WIBOR-u
Wysoki poziom wskaźnika WIBOR przekłada się na wzrost rat kredytu. Dlatego zamierzamy zastąpić go innym wskaźnikiem, który obniży wysokość rat kredytowych. Proces wyznaczenia zamiennika za WIBOR zostanie uregulowany ustawowo.
Procedura wyznaczenia zamiennika, po wystąpieniu zdarzenia uruchamiającego, określonego w unijnym rozporządzeniu BMR, będzie inicjowana przez Komisję Nadzoru Finansowego. W proces zostanie zaangażowany Komitet Stabilności Finansowej (zrzeszający przedstawicieli wszystkich instytucji sieci bezpieczeństwa finansowego) celem wypracowania jak najlepszego rozwiązania. Finalnie minister właściwy do spraw instytucji finansowych będzie mógł określić zamiennik w drodze rozporządzenia.
Jeżeli w ten sposób nie uda się doprowadzić do wyznaczenia zamiennika, wówczas ustawodawca przewidział możliwość wyznaczenia zamiennika za WIBOR na podstawie stawki POLONIA. Również on będzie mógł zostać określony przez ministra właściwego do spraw instytucji finansowych w drodze rozporządzenia. Dzięki zastąpieniu WIBOR innym wskaźnikiem w portfelach kredytobiorców zostaną dodatkowe środki – w sumie będzie to ok. 1 mld zł rocznie.
Eryk Szurko