Splądrowali galerię i zostali w niej zamknięci
Kryminalni ze Strzelec Krajeńskich przedstawili zarzuty dwóm osobom za dokonanie kradzieży z włamaniem do kilku sklepów w galerii handlowej w Strzelcach Krajeńskich. Mężczyźni najprawdopodobniej wykorzystali moment zamknięcia sklepu i z premedytacją dali się zamknąć na noc w środku. Kiedy nikt im nie przeszkadzał, szukali najbardziej wartościowych rzeczy. Zgubiła ich jednak chęć poprawienia sobie humoru, bo kiedy dostali się do apteki zabrali środki psychotropowe, którymi się odurzyli. Obudzili się dopiero następnego dnia, kiedy do pracy przyszli pracownicy galerii.
W czwartek nad ranem /19 marca br./ dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Strzelcach Krajeńskich otrzymał zgłoszenie dotyczące dwóch mężczyzn, których zastali w środku pracownicy galerii handlowej. Kiedy patrol dotarł na miejsce okazało się, że przed drzwiami wyjściowymi galerii znajdują się dwie osoby, które trzymały w rękach torby i próbowały wyjść ze sklepu. Dwaj mężczyźni nie mogli jednak tego zrobić, bo drzwi były zamknięte. Policjanci szybko ustalili, że mężczyźni odpowiedzialni są za kilka kradzieży z włamaniem do jakich doszło minionej nocy. 33-letni wujek i jego 17-letni siostrzeniec stworzyli przestępczy duet, który jednak został zatrzymany i przewieziony do komendy. Tutaj policjanci próbowali wykonać z nimi czynności procesowe, jednak było to bardzo trudne, ponieważ mężczyźni mieli problem z logicznym wysławianiem się, bo jak się okazało znajdowali się pod działaniem środków odurzających. W galerii zaś swoją pracę rozpoczęli policjanci z wydziału kryminalnego. Pokrzywdzeni właściciele oszacowali swoje straty na kilkadziesiąt tysięcy złotych. Policjanci ustalili, że rodzinny duet z premedytacją dał się zamknąć w galerii w czasie jej zamykania dzień wcześniej przez pracowników placówki. Kiedy 33 i 17-latek znajdowali się w środku, przez nikogo niepokojeni plądrowali poszczególne sklepy. Zabierali najbardziej wartościowe rzeczy m.in. ze sklepu z elektroniką, do którego weszli po uszkodzeniu ściany. Dostali się również do innej placówki handlowej, z której zabrali sejf z pieniędzmi w kwocie niemal 70 tys. złotych, a także leki, którymi się odurzyli. To najprawdopodobniej ich zgubiło, bo po ich zażyciu stracili kontakt z rzeczywistością i usnęli. Obudzili się dopiero rano spłoszeni przez pracowników galerii, którzy przyszli do pracy. Mężczyźni usłyszeli w sumie 9 zarzutów. Grozi im nawet 10 lat pozbawienia wolności. Starszy mężczyzna decyzją sądu został aresztowany na trzy miesiące.
materiały prasowe KPP w Strzelcach Kraj.