Michał Paluta na Tour of Antalya
Cztery etapy liczył wyścig Tour of Antalya, który rozpoczął się w czwartek 21 lutego i potrwał do niedzieli. Na starcie wśród 28 ekip zaprezentowało się 6 kolarzy CCC Development Team, a wśród nich strzelczanin Michał Paluta.
– Wyścigi w Turcji były naszymi pierwszymi startami w tym sezonie i chcieliśmy, aby każdy mógł sprawdzić swoje nogi po okresie przygotowawczym – opowiada naszej gazecie Michał. Pierwszy etap liczył 141 km, dużo zakrętów, wąska droga i krótki podjazd na kilometr przed metą sprawiły, że trasa była bardzo wymagająca. – W końcówce było bardzo nerwowo, każda drużyna chciała być z przodu – dodaje kolarz. Finalnie, najlepsza trójka kolarzy CCC Development Team znalazła się w pierwszej dwudziestce. Najwyżej z „pomarańczowych” sklasyfikowany był Michał Paluta, który zakończył etap na 8. miejscu. Tego dnia wygrał przełajowy mistrz świata holender Mathieu van der Poel (Corendon-Circus). Kolejne etapy pokazały zgranie grupy, a zwłaszcza było to widoczne podczas trzeciego etapu. Głównym zadaniem zawodników CCC Development Team tego etapu była praca na rzecz Attili Valtera. – Trzeci dzień to etap królewski, liczył tylko 90 km, ale kończył się 10 km wspinaczką na metę – relacjonuje zawodnik. – Od startu mocno padało i było zimno. Postanowiłem spróbować zaatakować i udało się odjechać grupie 20 zawodników. Lider naszej ekipy w tym czasie został w peletonie. Ja wraz z innymi uciekinierami próbowaliśmy powiększyć przewagę, gdzie bardzo dużo ekip musiało nas gonić nie mając swojego przedstawiciela w odjeździe – dodaje. Węgier po królewskim etapie Tour of Antalya wskoczył na trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej. Różnice między zawodnikami były jednak niewielkie, a trasa ostatniego etapu nie była łaskawa, dlatego kluczem do obrony trzeciego miejsca na podium była odpowiednia współpraca. I z tej współpracy wszyscy zawodnicy CCC Development Team wywiązali się znakomicie, potwierdzając jednocześnie, że są w stanie walczyć dla dobra drużyny. – Podium utrzymaliśmy dzięki zgraniu, sile całej ekipy, odpierając wszystkie ataki oraz nadając wysokie tempo w peletonie. Z perspektywy całego wyścigu niedzielny etap okazał się najcięższy i najbardziej nerwowy – stwierdził kolarz. Wyścigi w Turcji są dla nas na pewno na plus, a kolejne mam nadzieję również będą układały się po naszej myśli – optymistycznie podsumowuje Michał.
Al, Ziemia Strzelecka 5/2019
fot. archiwum prywatne