Apteki nie będą dyżurować w nocy
Właściciele aptek nie są chętni do dyżurowania w nocy, niedziele i święta przede wszystkim ze względu na koszty. 16 stycznia w Starostwie Powiatowym w Strzelcach Kraj. zorganizowano spotkania z aptekarzami, aby wypracować kompromisowe rozwiązanie.
Problem z dyżurami aptek w nocnych i świątecznych to problem, z którym gmina Strzelce Kraj. boryka się od zawsze. Mieszkańcy widzą problem, bo nasze 10-tysięczne miasto pozostaje bez dyżurującej apteki, co uniemożliwia zaopatrzenia się w leki w sytuacjach nagłych i co w odczuciu mieszkańców jest błędem, ponieważ może mieć tragiczne konsekwencje. – Mamy ambulatorium, w którym możemy uzyskać pomoc, ale nie zawsze możemy liczyć na pomoc doraźną w złagodzeniu lub uśmierzeniu bólu. Ja jestem samotną matką, z trójką dzieci, bez samochodu, prawa jazdy i dostaję receptę o północy na lek, który mam kupić, ale nie mam gdzie. W Strzelcach nie ma apteki pełniącej dyżur nocny i muszę udać do innego miasta z chorym dzieckiem na rękach, by nabyć lek, ale jak, czym? – pyta oburzony rodzic. Przypomnijmy, że Nadzór Wojewody zakwestionował starostwu powiatowemu uchwalone na rok 2017 godziny funkcjonowania aptek w Strzelcach Krajeńskich.- Trudno jest wypracować rozwiązanie, które satysfakcjonowało by obie strony. Jesteśmy organizatorem harmonogramu dyżurów, ale nie mamy narzędzi sprawczych, ani też nie możemy przymusić właścicieli aptek do pełnienia takich dyżurów – mówi B. Kierus, wicestarosta powiatu strzelecko – drezdeneckiego.
Apteki tłumaczą, że nocne i świąteczne dyżury przynoszą im straty finansowe i że są nieuzasadnione.
Strzeleccy farmaceuci przekonują, że po godz. 20.00 ruch jest niewielki, a klientami rzadko bywają osoby chore. Dlatego właściciele aptek decydują się na ograniczenia godzinowe dyżurów. Tymczasem pacjenci, którym zdarza się jechać po potrzebne leki do innej miejscowości, nie ukrywają niezadowolenia. W powiecie strzelecko-drezdeneckim są apteki, które pełnia po godzinach czynności apteki dyżury w niedziele i święta w formie tzw. „pogotowia pracy”, ale w Drezdenku. Starostwo chciałoby również umożliwić dostęp do leków strzeleckim mieszkańcom i wystąpili do aptekarzy z prośbą o przedłużenie dyżurów pełnionych w aptece. Według aptekarzy pacjenci mają zapewniony stały dostęp do leków zarówno w dni powszechne, jak i w soboty i niedziele. – Nie możemy porównywać Strzelec do Drezdenka, bo tam jest szersza opieka medyczna. My nie widzimy celowości prowadzenia dyżurów nocnych w Strzelcach – mówią aptekarki. – Z niedzielnego dyżuru pełnionego w godzinach 12-17 zrealizowałam dwie recepty, a tylko jedna z nich była pacjenta dziecięcego. Moja koleżanka, aptekarka z Drezdenka wyliczyła, że taki jeden nocny dyżur kosztuje aptekę ok. 500 zł. Niestety przy obsłudze 2-3 klientów w nocy nie jest to opłacalne. A pamiętajmy o tym, że sprzedawane leki w aptece nie są lekami ratującymi życie, bo takie podawane są tylko w szpitalach i nie są dostępne w sprzedaży. Każdy mieszkaniec powinien mieć w swoim domu leki przeciwbólowe i przeciwgorączkowe, a przede wszystkim rodzice – mówi Wioletta Nowak, właścicielka strzeleckiej apteki „Leków Gotowych”, przy ul. Słowackiego. Problem jest też z brakiem personelu. – Aby apteka mogła być czynna musi być w niej, co najmniej jeden magister farmacji na dyżurze, a z takim personelem w Strzelcach jest problem. Nie mamy personelu na obsługiwanie dyżurów – mówi Mariola Kandefer, kierownik apteki „Prima”, przy ul. Chrobrego.
Na zebraniu wypracowano pewien kompromis. Starostwo wraz z Urzędem Miasta wystosują oficjalną prośbę do właścicieli apteki „Przyjaznej” o przedłużenie pełnienia przez nich dyżurów do godz. 21. Zaś aptekarze przeprowadzą konsultacje z lekarzami w celu ustalenia listy leków, w które można by było bezpłatnie wyposażyć dzieci wymagające interwencji ambulatoryjnej w godzinach nocnych i świątecznych. Starostwo sprawdzi, czy taka czynność jest zgodna z prawem. – Każdy rodzic, który przyszedłby z chorym dzieckiem, które nie wymaga hospitacji, ale które gorączkuje i potrzebny jest lek na obniżenie temperatury, a rodzic go nie posiada, mógłby go bezpłatnie otrzymać w punkcie medycznym, aby dziecko spokojnie mogło przespać noc, do rana, kiedy rodzic będzie mógł udać się z nim do lekarza rodzinnego w celu dalszej konsultacji medycznej – dodaje Kandefer.
Artykuł pochodzi z papierowego wydania „Ziemi Strzeleckiej” z dnia 19 stycznia 2017 r.