STADION WRACA DO MIASTA
Kryzys dopadł także dotychczasowych dzierżawców stadionu i hotelu Łucznik, którzy pod koniec lipca zrezygnowali z umowy. Po ponad 30 latach obiekt będzie znów zarządzany przez miasto.
Od lat 90. kiedy stadion był w prywatnych rękach, gmina miała jeden problem z głowy. Obiektem zarządzał prywatny przedsiębiorca. Zajmował się hotelem, utrzymaniem boisk i porządku. W 2019 roku dzierżawca zrezygnował, ogłoszony został nowy przetarg, z którego wyłoniono nowego zarządcę. Miał spore plany, chciał rozszerzyć ofertę gastronomiczną, organizować imprezy. Zapał stłumiła pandemia, w której ucierpiały przede wszystkim branża hotelowo – gastronomiczna. Dzierżawcy nie mogli posiłkować się rządowymi tarczami finansowymi, bo obiekt nie był ich własnością. Mimo tego dzierżawa trwała jeszcze dwa lata. Rachunki jednak rosły i rosły. W 2022 dotychczasowi właściciele poprosili o zerwanie umowy, która była kilkuletnia. Miasto nie robiło kłopotów. Skończyło się porozumieniem stron. Jednak problem pozostał.
– Wcześniej wszystkim zajmował się dzierżawca, gmina praktycznie nie miała kosztów – argumentowali urzędnicy.
Obiekt przy Sportowej przez lata podupadał, ale życie sportowe tętni tam cały czas. W samym Łuczniku gra blisko 200 dzieciaków.
Magistrat przejął cały teren i od września wróci on pod zarząd Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej. Sam koszt opału na całą zimę to… 90 tys. zł, a wcześniej potrzebne było ok. 20 tys. zł. Ceny energii podskoczyły kilkukrotnie. Dlatego na ostatniej sesji Rady Miejskiej zostało zapisane w budżecie 100 tys. zł na utrzymanie całego stadionu z częścią hotelową do końca roku. PGK musiało także zatrudnić pracownika gospodarczego, który będzie kosił boiska, pilnował porządku oraz po sezonie wykonywał remonty w obiektach gminnych.
Miasto jednak szuka rozwiązań, by zmniejszyć koszty. Przez ostatnie miesiące prowadzone były rozmowy z lokalną firmą, by w hotelu umieścić pracowników delegowanych. – Niebawem podpisana zostanie umowa. Firma zapłaci miesięczny najem oraz ponosić będzie koszty zużycia mediów i energii. My zapewnimy ogrzewanie. Wszystkie pokoje będą zajęte, łącznie z apartamentami. To nam pozwoli utrzymać ten obiekt nie wydając ogromnych kwot z budżetu gminy – mówi Mateusz Karkoszka, sekretarz.
Najprawdopodobniej umowa obowiązywać będzie od października.
Dotychczas dzierżawca miał też obowiązek „obsługiwać technicznie” klub sportowy. To pozostanie także na barkach PGK jednak z wyjątkami. – Po stronie PGK będzie m. in. przygotowanie płyt boiska do weryfikacji prowadzonej przez OZPN, zabezpieczenie potrzeb c.o. oraz energii elektrycznej, utrzymanie płyty głównej oraz płyty treningowej.
Natomiast utrzymanie porządku w szatniach, przygotowanie płyt boiskowych do rozgrywek ligowych (malowanie linii, wieszanie siatek, rozstawienie chorągiewek) będzie po stronie klubu sportowego – wymienia Alicja Wawrzyniak, kierownik referatu Gospodarki Przestrzennej i Mienia w UM.
W budynku, w którym znajdują się apartamenty było jeszcze do niedawna mieszkanie, z którego w wakacje zostali przeniesieni lokatorzy. Tu od października swoją siedzibę będzie miało Centrum Integracji Społecznej, które przeniesie się z pomieszczeń dawnej telekomunikacji. – Być może za jakiś czas uczestnicy i kadra CIS-u będzie chciała przejąć w administrację obiekt przy Sportowej, bo potencjał mają – myśli głośno magistrat.
Administrowanie to jedna rzecz, a druga to inwestycje. Kilka dni temu został rozebrany ostatni fragment starego ogrodzenia od ulicy. Pojawił się płot panelowy. Niebawem siatka będzie również od strony domków. Wjazd główny doczeka się zamykanej bramy wjazdowej. Wyremontowane zostały piłkochwyty. Na to zadanie gmina pozyskała unijne dofinansowanie z programu Lubuska Baza Sportowa z Urzędu Marszałkowskiego. Całość kosztować będzie ponad 150 tys. zł.
W przyszłym roku samorząd z tego samego programu będzie chciał pozyskać pieniądze na oświetlenie płyty treningowej, tak by młodzież mogła także ćwiczyć formę jesienią i zimą.