ŁUCZNIK Z NOWYM TRENEREM

Od 16 lipca Łucznik działa pod okiem nowego trenera – Piotra Guszpita, który przejął strzelecką kadrę po Adamie Kuźlaku. Szkoleniowiec ma już pomysł na drużynę. Pierwsze spotkanie inaugurujące rozgrywki o mistrzostwo klasy Okręgowej już w sobotę, 11 sierpnia o godzinie 17:00 na Stadionie im. Henryka Szymczaka w Santoku. Przeciwnikiem Łucznika będzie Kasztelania Santok.

Od niedawna jest pan nowym trenerem naszego zespołu ze Strzelec Krajeńskich. Czy mógłby pan w kilku zdaniach opowiedzieć na początek coś o sobie, o swojej piłkarskiej przeszłości czy sukcesach odniesionych?

W 1974 roku mając 9 lat oglądałem w telewizji Mundial w Niemczech i sukces „Orłów Górskiego”. Byłem tak zafascynowany tym co widziałem, że postanowiłem poświęcić się piłce nożnej – niekończenie z wzajemnością. Przez 4 lata gry w grupach młodzieżowych tamtejszego Stilonu posiadłem takie umiejętności, że po ukończeniu wieku juniora w 1983 roku trafiłem do pierwszej drużyny, która grała na zapleczu Ekstraklasy. Udało mi się wystąpić w dwóch meczach w II lidze, jednak organizm (po żółtaczce zakaźnej) nie wytrzymywał obciążeń treningowych i nie pozwalał mi na dalszą grę na poziomie drugoligowym. W 1989 roku otrzymałem z klubu propozycję prowadzenia trampkarzy, którą przyjąłem i tak rozpoczęła się moja przygoda z trenerką. Do 2011 roku szkoliłem młodzież w ZKS Stilon i później GKP Gorzów. Moim największym trenerskim osiągnięciem było zajęcie drugiego miejsca z kadrą województwa gorzowskiego rocznika 1977/78 w eliminacjach do Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży 1994 r. rozgrywanych w Pile. Przegraliśmy z województwem szczecińskim tylko gorszą różnicą bramek. W tamtym turnieju pokonaliśmy 2:0 województwo poznańskie, w którego składzie był między innymi Arkadiusz Głowacki. Z tamtej drużyny kilku zawodników fajnie się rozwinęło. Arek Kołodziejczyk w wieku 18 lat wywalczył sobie miejsce w podstawowej jedenastce drugoligowego Stilonu. Sebastian Woskolej i Tomek Dolaciński również dostali się do kadry tej drużyny i walczyli z sukcesami o skład. W seniorskiej piłce jestem praktycznie od stycznia 2014 roku, gdzie przez 2,5 roku prowadziłem Wartę Słońsk, z którą wywalczyliśmy miejsce premiowane awansem do IV ligi, ale Zarząd klubu zrezygnował z gry na wyższym poziomie. W międzyczasie ukończyłem studia trenerskie i magisterskie na gorzowskim AWF-ie z dyplomem trenera II Klasy. Musiałem też starać się o nowe uprawnienia trenerskie uzyskując w 2016 roku licencję trenera UEFA-A. Podsumowując, za rok minie mi 30 lat pracy szkoleniowej na różnych poziomach.

Piłkarze Łucznika Strzelce Krajeńskie w sezonie 2017/2018 zajęli 10. miejsce w tabeli. Co zachęciło pana, aby objąć posadę trenera drużyny? 

Nowe wyzwanie. Trener, to jest taki zawód, w którym pracuje się tam gdzie go chcą. Okazało się, że Władze Łucznika są zainteresowane współpracą ze mną. Przyjechałem do klubu, szybko doszliśmy do porozumienia i od 16 lipca rozpocząłem przygotowania do sezonu 2018/19.

 Największym tak naprawdę kłopotem poprzedniego trenera Adama Kuźlaka była wąska kadra oraz mała liczba zawodników regularnie trenujących na treningach. Czy nie obawia się trener, że wraz z początkiem przygotowań do sezonu oraz początkiem rundy te problemy znów powrócą?

To jest kłopot w większości klubów, nie tylko ligi okręgowej, ale nawet i IV-ligowych. Niestety coraz mniej młodzieży jest zainteresowanej grą na V czy VI poziomie rozgrywkowym. Każdy z tych młodzieńców marzy o grze w reprezentacji Polski, ale jak zobaczą, że ich umiejętności nie pozwalają na spełnienie tych marzeń rezygnują z grania. Od kilku lat w środowisku trenerskim dyskutujemy o tym, kiedy nie będzie kim grać w najniższych ligach. Bo nieuchronnie do tego musi dojść. W dobie komputeryzacji i internetu dzieci i młodzież mają czym się interesować i niekoniecznie jest to sport. Jeszcze 10-15 lat temu trudno było dziecko do domu zaciągnąć. Teraz wyjście na podwórko jest traktowane przez nie jako kara. To nie właściwe podejście do życia. Ma to również przełożenie na Łucznik. Nie powiedziałbym, że ławka jest wąska. Raczej jest krótka, głównie jakościowo. Po pierwszych obserwacjach widzę dużo pozytywów. Duża frekwencja na treningach bardzo mnie ucieszyła. Dlatego staram się maksymalnie wykorzystać ten czas dla wpojenia zawodnikom mojego sposobu na piłkę. Im więcej teraz wchłoną wiedzy, tym łatwiej będzie nam porozumieć się w trakcie sezonu. Wiem, że będą problemy gdy rozpocznie się rok szkolny. Frekwencja drastycznie spadnie. Stąd mowa o trenowaniu jest lekką nadinterpretacją tego terminu. Nasze zajęcia będą miały charakter treningu, ale jak nie ma na nich 70% drużyny to będą to raczej zajęcia uzupełniające dla obecnych. Ma to również przełożenie na jakość gry drużyny. Jeśli ktoś nie dotyka piłki przez cały tydzień i tylko w sobotę przyjdzie na mecz to nie może liczyć, że wszystko mu wyjdzie. Niestety, ale ten zawodnik myśli, że on jest dalej bardzo dobry i że wszystko robi tak jak zawsze. Ale to tylko złudzenie. Ważne jest, by pomimo słabszej dyspozycji zdawał sobie z tego sprawę i był bardziej krytyczny do swojej formy. Ewidentne braki można jakoś zatuszować swoimi walorami. Najgorzej jak taki zawodnik nie dopuszcza do siebie myśli, że jest słabszy i nie prezentuje odpowiedniej formy, a oczekuje dla siebie miejsca w pierwszym składzie. Nie przyjmuje też żadnych uwag od kolegów czy też trenera. To źle rokuje dla takiego zawodnika. Myślę, że nasza kadra będzie liczyć 20 maksymalnie 22 zawodników. Przez te 3 tygodnie treningów widzę, że jest grupa liderów, która świetnie dogaduje się młodzieżą. Liczę na to, że „młodzi” będą chcieli jak najszybciej wygryźć ze składu „starych” co dodałoby kolorytu w walce o pierwszą jedenastkę.

Jaki  ma pan cel jako trener przed zbliżającym się sezonem 2018/19?

 Nie będę odkrywcą jeśli powiem, że chciałbym zająć z drużyną bezpieczne miejsce. Jeśli uda się ugrać coś więcej na pewno to zrobimy. Jestem z natury niepoprawnym optymistą, ale w sprawach trenerki życie nauczyło mnie pokory. Mam świadomość tego czym dysponujemy. Jaką mamy kadrę. Myślę, że nauczę chłopaków innego spojrzenia na piłkę. Chciałbym aby Łucznik grał w piłkę, a nie kopał się po głowie. Może uda mi się to osiągnąć.

Czy przewiduje trener wraz z zarządem klubu przeprowadzić jakieś transfery?

Polityka Władz klubu jest według mnie słuszna i nie zakłada ściągania zawodników z zewnątrz. Mimo to chciałbym, aby w klubie pojawił się jeszcze jeden bramkarz. Uważam to za priorytet i ważne wyzwanie dla Zarządu klubu.

Z pewnością już jakieś wizje trener przed sezonem ma. Czy jest jakiś ulubiony styl gry, który trener preferuje? Czy wie trener jaki styl zastosuje przy pierwszym spotkaniu?

Jestem fanem gry zespołów prowadzonych przez Pepa Gurdiolę. Uwielbiam grę techniczną z dużą ilością podań i dużą ruchliwością zawodników na boisku. Czyli Barcelona, Bayern czy teraz MC. Obserwując grę tych drużyn można powiedzieć, że były „dotknięte” przez Pepa. Spoza tego grona lubiłem grę Arsenalu, ale tego sprzed kilku lat z Bergkampem, Piresem i Henrym. Stąd chciałbym, aby nasz zespół potrafił operować piłką w taki sposób, by to rywale biegali za nami, a nie odwrotnie. Biorąc to pod uwagę, co do systemu w jakim przyjdzie nam zagrać w pierwszym meczu to skłaniam się ku ustawieniu 1-4-4-2. Chociaż wszystko okaże się na godzinę przed meczem, gdzie będę miał już zamknięty etap wyboru optymalnej 11.

Zna kogoś trener osobiście z obecnej kadry zespołu Łucznik Strzelce Krajeńskie?

Kilka osób miałem okazję już widzieć na boisku, ale z żadnym z nich nie zawarłem wcześniej znajomości.  Kojarzę byłego trenera Łucznika Adama Kuźlaka, ale najlepiej znam się z panem Lechem Szurko, przeciw któremu miałem okazję również grać. W sumie to nie ma znaczenia czy kogoś znam czy nie. Wchodzę do nowego klubu i każdy zawodnik ma u mnie czystą kartę. Od tego zaczynam pracę.

Liczy trener na Juniorów Łucznika Strzelce Krajeńskie?

Widząc kadrę Łucznika, w której ponad połowa drużyny to młodzieżowcy, a 40% to chłopcy poniżej 20 roku życia widzę fajną robotę u podstaw. Takiej młodej drużyny nie ma chyba w całej okręgówce. To duży kapitał na przyszłość. Bardzo fajnie wyglądają niektórzy młodzi zawodnicy. Będzie z nich pociecha.

Czego życzyć trenerowi na najbliższe miesiące?

 Zdrowia, spokoju oraz dobrych wyników w Łuczniku. O resztę sam zadbam.

Dziękuję za wywiad i powodzenia !!!

Dziękuję Pani, a Kibicom życzę udanego sezonu swojej drużyny i cierpliwości. Wraz z drużyną liczymy na Wasz głośny doping.

Rozmawiała Anna Biały

Nowy trener Łucznika Strzelce Krajeńskie – Piotr Guszpit Fot. Prywatne archiwum Piotra Guszpita

 

 

You may also like...

Dodaj komentarz

Skip to content