„ŚMIERTELNE OPOWIASTKI” – NIEZWYKŁA PREMIERA W STRZELCACH KRAJEŃSKICH
W sobotni wieczór, 4 października Strzelecki Ośrodek Kultury zgromadził rzeszę widzów pełnych oczekiwania, by zobaczyć premierę „Śmiertelnych opowiastek”. Spektakl, który łączy poezję Grochowiaka, muzykę Adama Andryszczyka i teatr Jana Mierzyńskiego – trzy żywioły splecione w jedną opowieść o życiu, śmierci i wszystkim, co pomiędzy.
POEZJA GROCHOWIAKA W NOWYM WYDANIU
Spektakl jest unikalnym projektem teatralnym opartym na poezji Stanisława Grochowiaka. Narodził się on z płyty Menuet z pogrzebaczem, stworzonej przez Adama Andryszczyka, zawierającej muzyczne interpretacje wierszy poety. Płyta została tak wysoko oceniona, że Andryszczyk wpadł na pomysł, by ją uteatralnić. W ten sposób powstały „Śmiertelne opowiastki”, w których scenariusz został niejako „napisany do płyty”, a sceny przeplatają się z piosenkami.
Przedstawienie to dziewięć historii, które z pozoru mówią o śmierci, a tak naprawdę o ludzkim losie, przemijaniu i codziennych emocjach. Narratorem był Prozina – w tej roli Jan Mierzyński, który nie tylko zagrał, ale i wyreżyserował całość. Towarzyszyli mu Dominik Jakubczak i Mikołaj Kwiatkowski jako Strażnicy Czasu – Cerbus i Pretorias. Wszyscy trzej artyści to aktorzy gorzowskiego Teatru im. Juliusza Osterwy.
MUZYKA RÓWNORZĘDNY PARTNER SŁOWA
Równie ważna jak słowo była wspomniana już muzyka. Jej twórca, Adam Andryszczyk – poeta, kompozytor i muzyk – wraz z zespołem w składzie: Bartek Czyżewski (gitara basowa), Michał Drager (akordeon) i Antek Waraksa (gitara elektryczna, perkusjonalia), stworzyli brzmienie, które niosło słowa Grochowiaka – raz subtelnie, raz z pełną ekspresją.
SCENOGRAFIA CZWARTY AKTOR SPEKTAKLU
Nie można też nie wspomnieć o scenografii Jarosława i Olafa Gołębiewskich. Zmienna, pulsująca światłem, momentami zdawała się żyć własnym rytmem. Jak mówi sam Mierzyński: „To czwarty aktor spektaklu”. Dopełnieniem całości były efekty świetlne Damiana Bonieckiego i animacje Waldemara Makary, które otwierały widzom drzwi do świata wyobraźni.
ENTUZJASTYCZNE PRZYJĘCIE PUBLICZNOŚCI
Publiczność nie miała wątpliwości, że to był wieczór wyjątkowy. Pełna sala, długie owacje na stojąco i komentarze, w których powtarzały się słowa: „piękne”, „poruszające”, „inne niż wszystko, co widzieliśmy ostatnio”.
Widzowie podkreślali, że dawno nie oglądali w Strzelcach przedstawienia tak oryginalnego i zarazem tak bliskiego ludzkim emocjom.
„To było niezwykłe – piękne, smutne i zarazem pełne humoru. Każdy znalazł w tych opowieściach coś dla siebie” – mówiła jedna z uczestniczek premiery.
A DROGA DO PREMIERY NIE BYŁA ŁATWA
„Śmiertelne opowiastki” to projekt niezależny, zrealizowany dzięki zbiórce i wsparciu wielu osób. Próby muzyczne odbywały się na Mazurach, aktorskie w Strzelcach. Dopiero kilka dni przed premierą cała ekipa mogła spotkać się razem, by połączyć obie warstwy spektaklu.
Efekt? Spójne, pełne emocji widowisko, które pokazało, że pasja potrafi pokonać każdą odległość.
GROCHOWIAK ZNÓW PRZEMÓWIŁ
„Śmiertelne opowiastki” to nie tylko teatr. To dowód, że poezja Grochowiaka – czasem ironiczna, cielesna i refleksyjna – może dziś zabrzmieć świeżo i aktualnie.
Dzięki Mierzyńskiemu i Andryszczykowi poeta znów przemówił pełnym głosem.
Ci, którzy byli w sobotę w Strzeleckim Ośrodku Kultury, wiedzą, że uczestniczyli w czymś więcej niż premierze. To był wieczór, w którym teatr, muzyka i poezja naprawdę mówiły jednym językiem.
Mirek Boniecki





















