Martwe gryzonie w piwnicy
Mieszkańcy jednego z bloków komunalnych przy ulicy Katedralnej poprosili nas o interwencję w sprawie martwych myszy i szczurów znajdujących się w korytarzach ich piwnicy. Padnięte zwierzęta były efektem deratyzacji, ale nikt ich nie usuwał na bieżąco.
Deratyzację prowadził zarządca budynku, czyli Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej. Padnięte zwierzęta nie zostały jednak zabrane z piwnic, mimo że – jak twierdzą nasi czytelnicy – problem był zgłaszany do PGK. – Zaczęło się od jednej martwej myszy ponad miesiąc temu, potem problem narastał, pojawiło się kilka martwych szczurów, ale nikt nie chciał tego posprzątać. Co więcej, obok martwych gryzoni pojawiła się trutka. Widok rozkładających się zwierząt i brzydki zapach odstraszał od zejścia do piwnicy – mówiła nam jedna z mieszkanek bloku.
Po naszej interwencji prezes PGK Grzegorz Rakiej pomógł wyjaśnić tę sprawę. Dzień po rozmowie po martwych zwierzętach nie było już śladu. – Co jakiś czas pracownicy PGK sprawdzają piwnice, ale również czekamy na taki sygnał od mieszkańców. W takich sytuacjach działamy natychmiast. Do obowiązków pań sprzątających nie należy sprzątanie korytarzy piwnicznych. Dbanie o czystość piwnic należy do obowiązków pracowników PGK – mówi Grzegorz Rakiej. Należy więc każdy problem martwych zwierząt zgłaszać do PGK, dzwoniąc pod numer telefonu 95 763 10 80.
Zdjęcie rozkładającego się szczura w jednej ze strzeleckich piwnic przysłała nam czytelniczka