Wszawica w szkołach. Sprawdź głowę swojego dziecka
Wszawica na dobre rozpanoszyła się w naszej gminie. Pomóc może tylko kontrola głów dzieci i sumienność rodziców w zwalczeniu problemu.
Co jakiś czas powraca „swędzący problem”, który choć nie jest już kojarzony tylko z ubóstwem i rodzinami dysfunkcyjnymi nadal wpędza w poczucie wstydu, choć nie powinien, bo może on dotknąć każdego z nas. – Sposób zarażania jest bardzo prostu, przez kontakt. Wszy przechodzą, bo nie skaczą, jak się błędnie utarło w naszej świadomości , na odzież a z niej na włosy – mówi Krystyna Bulwan, pielęgniarka szkolna. Kiedyś uczniowskie głowy regularnie sprawdzały szkolne pielęgniarki. Bywało, że bez pardonu przy całej klasie. W 2003 r. minister zdrowia wydał rozporządzenie, które zniosło obowiązek takich kontroli. W „standardach postępowania pielęgniarek szkolnych” wydanych przez Instytut Matki i Dziecka zapisano nawet, że „utrzymywanie w szkołach przeglądów czystości ciała i odzieży należy uznać za gwałcenie praw dziecka”. Może się ono odbywać jedynie za zgodą i na prośbę rodziców. I tu zaczyna się problem. Bo rodzice często zapominają kontrolować głowy swoich pociech, zwłaszcza kiedy dzieci wracają z kolonii i obozów, a następnie późną jesienią i na początku zimy, kiedy panuje tzw. „sezon na wszawicę”, a później są zdziwieni zaistniałym problemem i nierzadko mają pretensje do szkoły, że ich dziecko ma wszy. – Warto więc częściej przeglądać głowy dzieci, uczyć je dbałości o higienę, uwrażliwiać na niepożyczanie przyrządów do pielęgnacji włosów (szczotki,grzebienie), ozdób do włosów, nakryć głowy czy ręczników. Nie jest wstydem zakazić się tymi pasożytami – wstydem jest je zlekceważyć czy wręcz zignorować. Ważne jest też poinformowanie, choćby anonimowe szkoły o zaistniałym problemie, że wydarzył się np. w klasie x, gdyż milczenie w takich okolicznościach jest wyborem najgorszym z możliwych bo opóźnia właściwą reakcję pracowników placówek oświatowych oraz innych rodziców i naraża pozostałe dzieci na zakażenie oraz ewentualny powrót wszy, gdy dojdzie do jej rozprzestrzeniania. Rodzice i dzieci mogą być spokojni, że informacja o ich problemie nie zostaje podana do publicznej wiadomości. W naszej szkole wyrywkowo sprawdzane są głowy dzieci, których rodzice wyrazili na to zgodę, w gabinecie pielęgniarskim , bez obecności osób trzecich. Jeżeli problem wszawicy zostaje odkryty przez pielęgniarkę ma ona obowiązek poinformowania o tym tylko i wyłącznie rodziców/prawnych opiekunów i nikogo więcej. Takie informacje nie są przekazywane dyrektorowi szkoły, ani wychowawcy. Jeśli rodzic nie jest pewnie, jak ma postąpić w tym przypadku, instruujemy go jak powinien postąpić – dodaje pielęgniarka. Niestety zdarzają się pojedyncze przypadki, gdzie rodzice nie wyrażają zgody na kontrolę głów dzieci, co może przyczyniać się do nasilenia problemu.
Wszy mogą zagnieździć się w każdym rodzaju włosów, nie ma znaczenia ich długość ani gęstość. Nie chroni przed nimi regularne mycie głowy. Bardzo łatwo przechodzą z człowieka na człowieka. I mnożą się w ekspresowym tempie. Wesz żywi się ludzką krwią, żyje 7-10 dni, ale każdego dnia składa ok. 10 jajeczek (tzw. gnid) dziennie. Z jaja po kolejnych 7-10 dniach wykluwa się następna dorosła wesz. Może ona przeżyć bez człowieka (na meblach, w pościeli) do 48 godzin. Ugryzienie pasożyta powoduje nieprzyjemny świąd, a na skórze pojawiają się czerwone plamki (jak po ugryzieniu komara). Należy być szczególnie czujnym, jeżeli dziecko nagle zaczyna się drapać po głowie lub jeśli na skórze jego głowy widać czerwone ślady mogące świadczyć o ukąszeniach. Należy w tym przypadku natychmiast zakupić preparaty eliminujące wszy, które je niszczą. – Ale samo umycie nie wystarczy, bo wszy znikają, a gnidy – niekoniecznie. Dlatego należy usunąć wszystkie gnidy- jajeczka, by zapobiec ponownemu wykluciu wszy. Preparat przeciwko wszom powinni zaaplikować wszyscy domownicy. Ponadto trzeba pamiętać o wypraniu kurtek, czapek, szali, ubrań, pościeli, koców, ręczników w domu, z którymi dziecko mogło mieć kontakt, starannym umyciu szczotek do włosów i grzebienie oraz powtórzeniu kuracji przeciw wszom, po kilku dniach, w celu całkowitej eliminacji problemu. Profilaktycznie, niektórzy rodzice stosują odżywki w sprayu, zapobiegającą zakażeniom wszami lub kolorowe gumki do włosów dla dziewczynek, które przez 2 miesiące zabezpieczają przed tymi pasożytami – mówi Krystyna Bulwa.
W jaki sposób szkoła pomaga w zwalczaniu wszawicy? – My o pomoc poprosiliśmy sanepid, który udostępnił nam specjalne ulotki. My je udostępniliśmy wszystkim uczniom i rodzicom, na zebraniach rodziców rozmawiamy o wszawicy, w dzienniku elektronicznym Librus pojawił się komunikat o nasileniu się problemu wszawicy z prośbą do rodziców o częstszą kontrole głów ich dzieci – dodaje pielęgniarka. Jednak najważniejsze kroki podjąć muszą rodzice, którzy powinni kontrolować głowy swoich pociech i w razie odkrycia wszawicy działać natychmiast, tylko takie działanie jest w stanie wyeliminować problem.
Artykuł pochodzi z wydania papierowego Ziemi Strzeleckiej nr 4/2018.