Narada seniorów
Za nami coroczne spotkanie władz miejskich z seniorami. Samorządowcy omówili zadania inwestycyjne z 2024 roku i pokazali plany na rok przyszły. Seniorzy mieli jednak swoje uwagi, bo wciąż spore problemy są z komunikacją i służbą zdrowia.
Spotkanie, choć ma świąteczny charakter, obfituje w wiele ważnych rozmów. To okazja, by porozmawiać o dostępności miasta i gminy dla najstarszych mieszkańców. Temat, który budził emocje seniorów, dotyczył komunikacji. Wielu z nich ma bowiem problem z dojazdem do lekarzy w Drezdenku i Gorzowie. W powiecie jest plan, by zakupić busa, który mógłby świadczyć takie usługi. Auto jeździłoby do Drezdenka, dowożąc mieszkańców także na przystanek do kolejowy w Zwierzynie, gdzie co dwie godziny jeździ szynobus w kierunku Gorzowa – tłumaczył sekretarz Mateusz Karkoszka. Zasygnalizowano też potrzebę spotkania z prezes drezdeneckiego szpitala. – Spotkanie z panią prezes zorganizujemy na początku roku – dodał.
Pojawiły się pytania o trudności związane dostępem do lekarzy rodzinnych w naszym mieście, a także kartę seniora, która dawałaby zniżki na różne usługi. – Lekarze rodzinni to prywatne firmy, na które nie mamy wpływu. Państwo macie, bo możecie zawsze zmienić lekarza, a tym samym przestać płacić mu pieniądze. Co do karty seniora, jesteśmy na etapie przygotowywania Centrum Usług Społecznych, gdzie znajdziecie państwo wsparcie u pracowników MGOPS. Taka karta mogłaby się tam pojawić – powiedział burmistrz Mateusz Feder. Seniorzy apelowali o zwiększenie środków na badania profilaktyczne.
Pojawiły się również watki dotyczące remontów. Zasygnalizowano problem sieci wodociągowej i świetlicy w Dankowie, a także drogi powiatowej Bobrówko – Buszów. Samorządowcy zadeklarowali, że na prośbę seniorów zwrócą się do władz Dobiegniewa o zabudowę przystanków PKP w tym mieście, z których często korzystają nasi mieszkańcy. – Chciałabym poruszyć problemów kotów. Czy gmina ma nadzór nad paniami zajmującymi się tymi zwierzętami? Przybywa domków i miejsc dokarmiania. Przez to w mieście pojawiają się już lisy – przestrzegała mieszkanka. Burmistrz poinformował, że gmina ma obowiązek zajmowania się wolno żyjącymi zwierzakami, jakimi są koty i wydaje na ten cel kilkadziesiąt tysięcy złotych, ale dodał, że środki miały przede wszystkim służyć sterylizacji w celu zmniejszenia liczebności, dlatego gmina przyjrzy się efektom tych działań.
Red.