Legalnie kupisz szynkę od rolnika
Teraz rolnicy mają ułatwioną sprzedaż własnych wyrobów.A to dzięki przepisom, które funkcjonują od początku stycznia.
Zgodnie z nowymi przepisami rolnicy będą mogli sprzedawać produkty przetworzone pochodzenia zwierzęcego, jak i roślinnego. Mogą to być np. szynki, kiełbasy, pasztety, masło, ser, dżemy, marynaty, pierogi, płatki, czy oleje z tym warunkiem, że 50% surowców będzie pochodziło z jego gospodarstwa i będzie to musiał wykonywać własnymi siłami ze względów podatkowych, bo tak to jest określone. Własnymi siłami, czyli bez zatrudniania kogokolwiek z zewnątrz. Warunkiem jest jednak ich sprzedaż odbiorcy końcowemu, czyli np. turyście lub sąsiadowi.
Działalność taką trzeba zarejestrować, ale wymagania higienicznie przy jej produkcji będą uproszczone. Do 20 tys. zł obrotu sprzedaż jest nieopodatkowana. – Rolnik może dokonać rejestracji na dwa sposoby w zależności od rodzaju produkcji, którą zamierza podjąć. Może taką działalność zarejestrować u inspektora sanitarnego, jeśli będzie zajmował się tylko produkcją żywności pochodzenia roślinnego, natomiast jeśli będzie produkował żywność pochodzenia roślinnego i zwierzęcego lub tylko pochodzenia zwierzęcego, to musi się zarejestrować u powiatowego lekarza weterynarii – mówi Jerzy Doktor, z-ca powiatowego lekarza weterynarii. Należy to zrobić na 30 dni przed rozpoczęciem działalności. Powiatowy lekarz weterynarii nadaje takiemu podmiotowi numer identyfikacji weterynaryjnej i wprowadza go do rejestru podmiotów nadzorowanych. Ustawa jest korzystna dla rolników, gdyż do 20 tys. zł sprzedaż produktów w ramach handlu detalicznego jest nieopodatkowana. Po przekroczeniu tej kwoty podatek wynosi 2 proc. od obrotu. Rejestracja sprzedaży może być prowadzona w „zeszycie”. Rolnik musi tylko zapisać, co sprzedał, kiedy i za jaką kwotę.
Przetworzona żywność przez rolnika i jego rodzinę będzie mogła być sprzedawana we własnym gospodarstwie, ale także na targu, festynach itp., a nawet przez internet. Nowe przepisy są także korzystne dla konsumentów, gdyż dają możliwość większego wyboru zdrowej żywności i bezpośredniego nabywania jej w gospodarstwach domowych, np. podczas majówek czy agroturystycznych wakacji.
Artykuł pochodzi z papierowego wydania „Ziemi Strzeleckiej” z dnia 16 lutego 2017 r.